Tajemnica mojej mamy

Olgo. Miłość wyraża się w czynach nie słowach. Synek był dla Agnieszki całym światem po czym idzie w długą….
Kamila wychowywali dziadkowie… jak to możliwe że nie ocalały żadne zdjęcia Agnieszki z młodości ze Kamil musi szukać ich u znajomych Agnieszki??

Jak zwykle w narracji Olgi, wszyscy byli cudowni i wspaniali, aż się mdło robi. Tymczasem ofiara matką była raczej nie najlepszą, ale jak sobie pomyślę o jej rodzicach, to mam ciarki. Olali zaginięcie córki, bo już wcześniej znikała. No kiedyś musiał być ten pierwszy raz i musiał być jakiś limit dni, po którym kochający rodzice by nie wytrzymali i poszli na policję, pomimo wcześniejszego znikania. Po prostu dupa, nie rodzice i tyle. Mieli córkę gdzieś, dlatego im nie ufała i niczego nie mówiła. Wierzę w odczucia Kamila, bo to on był przez nich wychowany, a miał podejrzenia, że nikt nigdy nigdzie nie zgłosił zaginięcia jego matki. Dziewczyna była tak młodziutka, a nikt się nie przejął, że jakiś obcy chłop jej szuka i jest tym przerażona.

największą ofiarą tej historii jest syn. Życzę Panu wszystkiego najlepszego w życiu!

Nie pokazali Kamilowi nawet zdjęcia jego mamy? Nie powiedzieli prawdy, że zaginęła, tylko podawali różne wersje, że zostawiła go albo nie żyje? Dziwnie zachowuje się ta rodzina.

Synek był dla niej całym światem? To co z tym trybem życia? To się wyklucza.

Moim zdaniem kluczowy jest fakt wysłania pocztówki na STARY ADRES. Są 2 możliwości:
1. Stary adres podała oprawcy Agnieszka (pytanie dlaczego, czy obawiała się o życie syna wiec nie chciałą zdradzić aktualnego adresu? Jeśli tak to dlaczego nie wymyśliła fikcyjnego adresu, tylko stary, po którym oprawcy i tak mogli łatwo ustalić nowy (gdyby chcieli dotrzeć do jej synka)?
2. Stary adres znała osoba z którą kiedyś Agnieszka się spotykała, jeśli tak musiała być z nią na tyle blisko że morderca znał jej uwczesny adres, być może odprowadzał ją do domu, albo wysyłał jej coś na ten adres kiedy jeszcze tam mieszkała? Jeśli tak należałoby przyjrzeć się znajomym Agnieszki z czasów kiedy jeszcze mieszkała pod starym adresem. Dobrze byłoby zebrać wszelkie możliwe przedmioty, które Agnieszka mogła otrzymać pocztą od kogoś, kto znał jej adres.
Kolejna sprawa to DNA syna Agnieszki. Warto byłoby sprawdzić bazę danych DNA pod kątem odnalezienia osób spokrewnionych. W ten sposób możnaby dotrzec do jego ojca. Być może on wie coś w tej sprawie. Być może chciała chronić swoje dziecko przed tym osobnikiem? Moim zdaniem stary adres i nieznany ojciec mogą być kluczem do tej zagadki.

Olga słucham z zaciekawieniem Twoich podcastów . Wykonujesz kawał dobrej i profesjonalnej roboty ale na litość boską naprawdę więcej umiaru z tymi opisami z idealizowaniem z koloryzowaniem i górnolotnymi tekstami bo ta maniera staje się nieznośna pomału .

„Ukochany syn”, „synek był dla Agnieszki całym światem” - przepraszam za to co napiszę, ale zachowanie Pani Agnieszki pokazuje coś zupełnie innego. Ja absolutnie nie oceniam jej postępowania, oceniam sposób w jaki została przedstawiona przez Olgę - jezeli synek bylby tak wazny, jak tu usłyszeliśmy - to regularne porzucanie dziecka na rzecz dobrej zabawy nie miałoby miejsca.

"Synek" jest cudowny. Wiem, że jest bardzo zaangażowany w sprawę, dlatego nie napiszę dosadnie co myślę o Agnieszce, bo nie chcę mu sprawiać przykrości. Uważam, że błędem rodziców Agnieszki było to, że nie podjęli radykalnych kroków w związku z jej zachowaniem. Nie znam realiów tamtych czasów, ale powinni byli jej ukrócić to traktowanie domu jak darmowego hotelu i zawiadomić sąd rodzinny albo jakiś mops, że praktycznie trud wychowania Kamila spoczywa na nich. Oprócz rozmów z rodzicami w czterech ścianach Agnieszka nie miała żadnej presji, żeby wziąć się w garść. Nie lubię tak mówić, ale za dobrze miała, mimo tego piwa które sobie w życiu nawarzyła.

Pobłażanie rodziców jest nieakceptowalne, tak jak zachowanie młodej matki.

Słuchając tego odcinka niesamowicie się zdenerwowałam. Szczególnie na rodziców Agnieszki i policję. Dziewczyna miesiącami nie daje znaku życia, a rodzice zamiast od razu to zgłosić, tłumaczą sobie, że sama tak wybrała. Z kolei policja też się nie popisała. Dzwonią do nich ludzie, którzy twierdzą, że znalezione ciało to ich córka, a oni od razu mówią, że to niemożliwe. No hit.

Droga Olgo, bardzo cenię Twoją pracę, jestem Twoją słuchaczką od dawna, ale dostrzegam, że w każdy odcinku idealizujesz ofiarę. Każdy bohater Twojego odcinka jest piękny, przystojny, szczupły, zgrabny, dobrze zbudowany, mądry, zdolny, dobry i w ogóle naj we wszystkim. A nawet jak robi coś źle, to ma dobre intencje i to co robi wręcz powoduje w nim konflikt wewnętrzny. Skąd o tym wiesz? Niestety nie ma ludzi idealnych i uważam takie przedstawianie spraw za zakłamywanie rzeczywistości. Kiedyś na podobny komentarz pod innym Twoim filmem odpisałaś, że przekazujesz tylko to, co o ofierze mówiła jej rodzina. Zgoda, ale prawda jest taka, że rodzina ma tendencje to wybielania bliskich, bo o zmarłych mówi się albo dobrze, albo wcale. Rzeczywistość nie jest czarno-biała, ale składa się z różnych odcieni szarości. Nikt nie jest tylko dobry albo tylko zły. Nikt nie jest albo idealny albo całkowicie zepsuty. Naprawdę myślę, że przedstawienie sprawy konkretnie i rzeczowo, bez uwypuklania zalet i wypowiadania zachwytów nad kimś jest lepsze niż wygłaszanie peanów na czyjąś cześć. Uważam, że nie powinno się zakłamywać rzeczywistości. Jeżeli znajdujesz takie informacje, to ich po prostu nie wykorzystuj w trakcie nagrywania odcinka. Jeżeli nie wiesz co mam na myśli, przesłuchaj proszę podcast Morderstwo niedoskonałe pana Tomasza Ławnickiego. Pan Tomasz zawsze przedstawia swoje sprawy bardzo rzetelnie, a o ofiarach opowiada z dużym szacunkiem i empatią, ale bez wypowiadania jakichkolwiek opinii na ich temat. Jest neutralny w swoich osądach, przekazuje nam bardzo rzeczowo istotę sprawy kryminalnej, a to do słuchacza zależy jak ją zinterpretuje i oceni

Kamilu, chwała Ci za to,że odnalazłeś Mamę. Jesteś WSPANIAŁYM, bardzo oddanym i kochającym Synem. Wielkie ukłony dla Pani Listonoszki i innych osób za opiekę nad Twoją Mamą. Całej Rodzinie życzę aby prawda ujrzała światło dzienne.

Nie skończyła szkoły, nie poszła do pracy. Jako nastolatka urodziła dziecko, nie podając kto jest ojcem. Alimentów brak, dzieckiem się nie zajmowała. To skąd miała pieniądze na balety? Za coś przecież balowała? Dziwne wyjazdy, znikanie na wiele dni. I ten nieszczęsny sylwester... rodzice nie reagowali, nie zgłosili zaginięcia, bo zapewne widzieli jak "dorabia" ich córka. Jak źle musiało być w tym domu, jak wypaczone było ich życie rodzinne, że rodzice dopiero po paru miesiącach zgłosili jej zaginięcie. Brak zdjęć córki, brak zainteresowania jej losem. Nie zasłużyła na taki los, ale mam wrażenie, że sama się wpakowała w takie gówno.
W wieku 22 lat, byłam na trzecim roku studiów i zasuwałam do roboty, aby odciążyć rodziców. Czy wolałabym chodzić wtedy na balety zamiast na wykłady? Jasne, że tak! Ale miałam jasno określone priorytety, a rodzice wywaliliby mnie z chałupy jakbym odwalała takie akcje.
Na policję szkoda ryja strzępić. Jak zwykle wysoki poziom zaangażowania w robotę...
Współczuję Kamilowi, życzę mu z całego serca, aby poznał prawdę i aby dała mu ukojenie.

Jako matka 32 letniej corki, nie jestem w stanie wyobrazic sobie, co czuja, jak zyja rodzice Agnieszki? Wspolczuje Im bardzo - stracili dwoje dzieci. Moge tylko wyrazic swoje uznanie i wyrazy szacunku, ze wychowali wnuka, ze podjeli ten trud i nie oddali Go do domu dziecka.
Mam nadzieje, ze wykrycie i ukaranie sprawcy przyniesie choc odrobine ukojenia w bolu rodzicom i synowi Pani Agnieszki.
Niech Bog bedzie z Wami i postawi na Waszej drodze kompetentnych, uczciwych ludzi, ktorzy pomoga rozwiazac zagadke tragicznej smierci Agnieszki.

Troche obiektywizmu: jej nieco niefrasobliwe zycie. Prosze byc bardziej obiektywna w opisie bohaterow, Ona byla totalnie nieodpowiedzialne.

Olgo tym razem za bardzo idealizujesz ofiare ,byla nieodpowiedzialną gówniara która za nic miala dziecko i rodzicow,ponad wszystko liczyla sie zabawa typowy lekkoduch.Zero odpowiedzialności i poniesienia konsekwencji tejże ( ciąża)Wiem ze moze taka opinia urazic bliskich, jednak z wlasnego doświadczenia wiem jak smakuje mlode rodzicielstwo,tylko ze my wtedy wzielismy zycie za bary, dziecko budowa domu praca i jak mawiali moi rodzice picie piwa ktorego się samemu nawarzyło.Mialam niecale dwadziescia lat,kolezanki sie bawiły ja siedzialam w pieluchach taka byla konsekwencja mojej beztroski,dzis nie żałuję ani troche,dziscko dawne daroslo a my jeszcze w kwiecie wieku 😅😊

Smutna historia.
Nie ma co pisać dalej. Współczuję Kamilowi i jego nowej rodzinie.

Rodzinie szybciej zabiły serca, kiedy usłyszeli, że rysopis zamordowanej kobiety pasuje do opisu Agnieszki ale nic z tym nie zrobili. Troskliwi rodzice, którzy olali zagniecie córki i robili kiełbie we łbie wnukowi. Kochają matka, która nie widzi świata poza synem ale uprawia życiowe bajlando.
Bardzo bardzo bardzo dziwny odcinek. Cenię Twoją twórczość ale tym razem kilka razy zgrzytałam zębami słuchając odcinka.

Zachowanie Agnieszki to typowe toksyczne zachowanie alkoholika. Ona przepraszała i niby żałowała - ale tak naprawdę to było potrzebne, by ułagodzić rodziców, by znowu za jakiś czas wyjść i hulać.
Mam w rodzinę taką ciotkę, też syn niewiadomo z kim, kto jest ojcem, hulała aż się doczekała. Każda siostra i brat, w tym moja mama i babcia bawili jej synka. Bardzo przykra sytuacja. Ciotka to totalna patologia. Z ładnej dziewczyny - teraz nikt jej nie chce odwiedzić, bo taki właśnie styl życia pozostawia piętno na człowieku.

Niesamowita historia. Gotowy scenariusz na film! Nadal żyją ludzie którzy wiedzą co wydarzyło się z Panią Agnieszką. To mordercy i środowisko przestępcze w jakim obracała się Agnieszka. Tylko skrucha kogoś z kręgu znajomych lub anonimowa informacja moga naprowadzić na sprawcę. Może to być niemożliwe już ze względu na to, że bohaterka miała zapewne wielu adoratorów. Na pewno wciąż jest szansa ,że Pan Kamil odnajdzie jednak swojego biologicznego ojca pod warunkiem, że nie jest on jakimś przypadkowym, jednym z wielu, kolesi z którym obcowała Pani Agnieszka.

Ogladalam jakies nagranie, w ktorym wypowiadała się kolezanka Agnieszki ( o ktorej nuc nie mowisz). Koleżanka wspominała, o rzekonym żonatym policjancie, który miał miec romans z Agnieszką. Interesowałam się tą sprawą, i znam ją trochę inaczej przedstawioną. Żal mi najbardziej tylko Kamila :/

Mam nadzieję ,że Kamil i jego rodzina poznają prawdę .Kamil od lat szuka prawdy i ta prawda mu się należy i jego bliskim.
Morderca powinien być ukarany i mam nadzieję ,że sprawiedliwości stanie się zadość

Ta sprawa przypomina sprawę zaginięcia Joanny Zawadzkiej z Kikoła też chyba w 1998 roku zagineła. Córka szuka do dzisiaj mamy. Może Olga zrobiłaby odcinek o tej sprawie?

Rodzice Agnieszki wychowali pasożyta, ich argumenty słowne córka miała za nic. Myślę, że kochała syna, ale dobrą matką nie była. Rodzice odpuścili jej wychowanie, nigdy nie wyegzekwowali od niej ani krzty odpowiedzialności. To musiało się źle skończyć, choć, oczywiście, nie zasłużyła swoim złym prowadzeniem na śmierć.

Pomijając rozrywkowy tryb życia Agnieszki trudno mi mimo wszystko zrozumieć zachowanie rodziców Agnieszki. Bardzo późno zgłaszają zaginięcie córki, potem szybko odpuszczają wyjaśnienie zagadki odnalezionych zwłok. Dodatkowo niczego nie tłumaczą Kamilowi i nie mają żadnych zdjęć Agnieszki?! Trochę to dziwne i bardzo zastanawiające. No i te zaniedbania oraz niekompetencja policji.

Wiemy, że zawsze przedstawiasz ofiary w jak najjaśniejszym świetle, ale już bez przesady z tą miłością matki do synka XD

Dziwna ta miłość matki do syna.. urodziłam córkę niecały miesiąc przed Agnieszką, też byłam bardzo młoda i było to moje pierwsze dziecko, ale może ze względu na to, że nie miałam żadnej pomocy przy opiece, byłam bardzo odpowiedzialną mamą i tak wygląda miłość moim zdaniem. Może właśnie rodzice za bardzo wyręczali córkę w obowiązkach, niestety zamiast to docenić, wykorzystywała. Oczywiście bardzo współczuję rodzinie straty dwojga dzieci i dziecku matki. Znam sprawę dość dobrze, wiem, że syn bardzo się stara wyjaśnić kto pozbawił życia jego matki, i z całego serca życzę, żeby poznał prawdę.

Jak można nie mieć zdjęć swojego dziecka??? Rozumiem, że mogła nie chcieć mieć fotek odkąd urodziła czy coś.. Ale gdy byla młodsza? Miała te 10,12,14 lat?? Co to znaczy, że niszczyła zdjęcia?? Rodzic robi, wywołuje, nie musieli jej ich pokazywać.. Mogli po prostu przechowywać. Niepojęte, żeby ktoś nie mial zdjęcia dziecka. To się kupy nie trzyma. A zdjęcia w legitymacji z czasów szkoły średniej? A zdjęcie do dowodu? Dla mnie to podejrzane. Dziadkowie jacyc dziwni. Mieszali dzieciakowi w głowie tymi historyjkami, nie zgłosili od razu zaginięcia córki. Dla mnie nie są wiarygodni.

Masakra, co za nieodpowiedzialna dziewczyna. Ani się uczyć, ani pracować, ani zająć się własnym dzieckiem. Tylko wiszenie na rodzicach. Dodatkowo nie wskazała ojca dziecka, w ten sposób być może odbierając mu szansę na poznanie czesci rodziny, czy ojca, który mógł się okazać osobą bardziej odpowiedzialną. Super, że po takich trudnych przejściach dorosły już syn ułożył sobie życie i dobrze sobie radzi.

Jeszcze nie dotarłam do końca ale Agnieszka nie kochała swojego synka ani rodziców, kochała jedynie samą siebie. Gdzieś już widziałam to wychodzenie cichaczem a potem udawana skruche

Czytałam tę książkę Pani Gòry i powiem, że przedstawia ona tę sprawę dość klarownie. Po jej przeczytaniu wydaje się jasne, kto, jak i dlaczego zabił tę biedną Iwonę. Polecam wszystkim miłośnikom dobrej lektury.

,, Tajemniczy mężczyzna " wie co sie stało... Wielka szkoda, ze sie nie zgłosił. Jak zawsze swietny material Olga, dziękuję ❤

rodzice tez zrobili niezły błąd, zamiast dać gówniarzycy ultimatum, że ma iść do pracy, zająć się sama dzieckiem, dokładać do domowego budżetu albo wręcz wyprowadzić się na swoje, tylko głaskali latawicę po główce

Słuchając tego odcinka wcale nie odczułam że syn był dla Agnieszki najważniejszy. Przykro mi że zginęła i sprawcy nadal za to nie odpowiedzieli, ale nie oszukujmy się że prowadząc taki tryb życia trochę się do tego nie przyczyniła.

Nie rozumiem tego przesadnego idealizowamia ofiary. Już lepiej nic na jej temat mówić niż wymyślać epitety, które nie pokrywają się z tym o czym się mówi

Kiedy słuchałam tego podcastu to czułam ogromny niesmak i złość na rodziców i na Agnieszkę. Dziewucha miała w głowie tylko imprezy. Zero odpowiedzialności, żadnej chęci do nauki, tylko zabawa się liczyła. A rodzice przez kilka miesięcy zamiatali sprawę pod dywan i nawet na policje nie poszli. Rozumiem, że córka często znikała żeby się zabawić i wszystko inne miała gdzieś, ale żeby przez kilka miesięcy nie wiedzieć co się dzieje z dzieckiem i nic z tym nie robić ? To dla mnie niepojęte. Gdyby zrobili to od razu, to może udałoby się znaleźć mordercę.

Witam ✋👋Olga. Zaczynam słuchać👂🎧

Rozwiazaniem zagadki jest to DLACZEGO nie ujawnila kto jest ojcem Kamila. Niech Kamil zrobil sobie badania genetyczne na pochodzenie etniczne i w ten sposob odnalazl w Polsce osoby spokrewnione z nim ze strony ojca. Jezeli jego mama ukrywala, kto byl Kamila ojcem to moga byc tego dwa powody: albo tak kochala ojca dziecka, ze w ten sposob ,,chronila" go przed konsekwencjami ujawnienia( bo na przyklad mogl byc zonaty) Ojciec dziecka mogl peknac z napiecia, ze kiedys ujawni tajemnice I zabic. To znikanie z domu na krotkie okresy moglo miec zwiazek z kontynuowaniem spotykania sie z ojcem dziecka. Albo jest druga opcja, ze po urodzeniu Kamila nie spotykali sie juz, ale bala sie ojca dziecka tak bardzo, ze to bylo powodem, ze nie ujawnila kto nim jest. Kamil musi dowiedziec sie, kto jest jego ojcem.

Straszne to, stracić dwoje dzieci, co za los...

Gdyby nie ta anonimowa kartka napisana przez mordercę, prawdopodobnie nie powiązano by ciała NN z panią Agnieszką. Idąc tym tokiem myślenia, ile jest może ciał NN mężczyzn i kobiet znalezionych setki kilometrów dalej od miejsca zaginięcia, które nigdy nie zostaną powiązane i tym samym rozwiązane. Niemniej jednak internet to siła, której często nie doceniamy.

Tak jak wiele osob sluchajacych tego podcastu mysle,ze Agnieszka byla egoistka,lubila sie bawic. Synek byl dla niej zbednym balastem. W jej zyciu nie bylo dla niego miejsca. Idiotycznym jest twierdzenie,ze byl dla niej "calym swiatem". To boli ale taka jest rzeczywistosc. Nie pierwsza i nie ostatnia,ktora NIE POWINNA miec dzieci

Pozdrawiam wszystkich słuchaczy ❤❤❤❤i Ciebie Olgo🙏

Trudno mi zrozumieć, dlaczego rodzice pozwolili Agnieszce aż na tyle lat takiego trybu życia, od 1995 do 1998 roku (!). Potrafię zrozumieć kilka miesięcy czy rok takiego życia w zawieszeniu, bo śmierć brata i zajście w ciążę na pewno dało dziewczynie w kość. Mogła przejść załamanie psychiczne, a w tamtych czasach temat zdrowia psychicznego nie był postrzegany tak jak dzisiaj. To ciągłe imprezowanie może było jej sposobem, żeby zapomnieć o złych rzeczach w jej życiu, zagłuszyć wyrzuty sumienia czy tęsknotę za bratem. Jednak po pewnym czasie rodzice powinni byli zacząć jej napomykać, że to już czas zrobić coś ze swoim życiem. A gdyby to nie poskutkowało, postawić granice: możesz na nas liczyć, my Ci pomożemy z Kamilem, ale Ty idziesz do szkoły dla dorosłych albo do pracy, dokładasz się do budżetu domowego. W latach 90-tych w większości domów się nie przelewało. A Agnieszka miała już nie 17, tylko 23 lata. Cztery lata utrzymywania dorosłej, w pełni sprawnej córki, która tylko imprezuje i nic nie robi za przyzwoleniem rodziców, nie mieści mi się w głowie. Może przez to, że przeżyli tak wielki wstrząs (śmierć syna), stali się za bardzo pobłażliwi dla córki. A może nie mieli siły na ciągłe kłótnie i przepychanki słowne.
Podziwiam Kamila za to, że tak wytrwale dąży do poznania prawdy. Nie wiem, czy na jego miejscu zależałoby mi na tym tak bardzo, bo w końcu stosunek Agnieszki do synka był, jaki był. Tym większy należy mu się szacunek. Mam nadzieję, że rozwiązanie tej sprawy jest jeszcze możliwe i że ktoś się w to zaangażuje.

Witam wszystkich. Ta sprawa budzi wiele emocji.. Dziękuję Olga za tą historię..

Bardzo ciekawa, choć niezmiernie przykra sprawa. Wyrazy współczucia dla syna, rodziców i brata. Straszne jest wychowywać się bez mamy i taty. Ta wielka niewiadoma musiała dręczyć Kamila beż tyle lat 😢

Agnieszka zaginęła latem/jesienią, a opisywane zdarzenia w Międzybrodziu miały miejsce w Sylwestra. Gdzieś musiałaby przebywać przez te pół roku...

Trzymam kciuki, aby sprawę udało się wyjaśnić. Pan Kamil zasługuje na prawdę!

Pochodzę ze Złotoryi, obecnie mieszkam na Śląsku i bywam w Międzybrodziu, interesuję się sprawami kryminalnymi i zagnięciami, a tu chichot losu o tej sprawie nigdy nie słyszałam. Bardzo tajemnicza. Nie mogę się doczekać Śladów Zbrodni.

Zabieram się za słuchanie, dzięki!

Policja w tej sprawie dala mordercy szanse uniknąć sprawiedliwości. Podeszli bardzo nieprofesjonalnie. Teraz to już musztarda po obiedzie.

Dobry wieczór ❤ dziękuję za podcast.

Synek był całym światem. Chodziła no boki z kim chciała i gdzie chciała. Nie myślała o synku

Dziekuje za odcinek. Dziwne to zachowanie dziadkow Kamila, moze mieli depresje czy tez załamanie po smierci syna i stad ta niezaradnosc i brak konsekwencji w calym "procesie wychowawczym" Agnieszki, a potem w jej poszukiwaniu

Jakie życie,yaka śmierć. Syn na pewno nie był całym światem,jak powiedziałaś,bo dla niej na pierwszym miejscu było imprezowanie. Najbardziej szkoda mi jej syna i rodziców.

Jak można miejsca znalezienia zwłok i tajemniczego listu z Żywca nie powiązać. Nie wierzę w to. Każdy idiota by to powiązał. Wszystko się zgadzało.

'" Jakie życie taka smierc, nie dziwi nic"

Ten facet co mówił, że oni ją mordują to może był ten Tomasz? Skoro później pytał czy Agnieszka dotarła do domu... Warto by było go znaleźć i przepytać, obserwować bo może wie coś więcej na ten temat. Podziwiam pana Kamila, że walczy o prawdę o swojej matce, która go porzuciła. Wolała imprezowy i ryzykowny styl życia zamiast jego a on i tak ją kochał i chciał odnaleźć. Jak wnioskuję, rodzice Agnieszki nie mieli chyba z nią za dobrych relacji i niszczyli pamieć o niej skoro niszczyli jej zdjęcia i nie mówili o niej za wiele Kamilowi. Rażące są zaniedbania śledczych bo można było od razu w latach 90tych rozwiązać tą sprawę a tak, Kamil tyle lat nie wiedział co się dzieje z jego matką a ona była pochowana jako osoba nieznana. Życzę panu Kamilowi dużo siły i podziwiam, że mimo braku rodziców udało mu się wyrosnąć na porządnego człowieka.

Ja niby wiem, że nie ma głupszych ludzi na ziemi niż policjańci.....a jednak za każdym razem na nowo kipię ze złości.

Rodzice mega mega dziwni… Według mnie Agnieszka obracała się w niebezpiecznym towarzystwie, miała pewnie nałogi, narobiła długów, może wzięła towar i ani hajsu ani towaru… Na pewno ktoś ją wywiózł gdzieś… ten Żywiecki trop…

Strasznie smutny odcinek 😥😥😥 pozdrawiam serdecznie 😘

Dzisiaj jestem wdzięczna za to, ze mama krótko mnie trzymała. Musiałam tez brać odpowiedzialność za swoje uczynki.
Mimo wszystko tobie Kamilu życzę wszystko najlepszego w życiu ❤

Droga, którą kroczyła musiała się tak skończyć. Nie żal mi jej i uważam, że największą ofiarą w tej historii jest Kamil.

Rodzice nie zgłosili zaginięcia, a później już poszła lawina dziwnych akcji. Nikt ze świadków nic nie powie, bo zapewne ci co zabili Agnieszkę dalej żyją i dalej są niebezpieczni dla świadków. Chciałabym, żeby coś się wyjaśniło, ale obawiam się, że nic z tego nie będzie.Znam tą sprawę i bardzo mi zapadła w pamięć po odcinku archiwum x. Pamiętam też jak na grupie zaginieni przed laty pojawiła się informacja od Kamila

Nie rozumiem. Znajomi mogli mieć zdjęcia Agnieszki, ale rodzice już nie?? Nie wierzę, że każde niszczyła.

Niestety Agnieszka nie budzi we mnie żadnych pozytywnych emocji ani współczucia... pusta dziewucha z pstrem w głowie, przykre ale prawdziwe. Ta rzekoma wielka miłość do syna objawiała się niby tym, że wychodziła bez słowa i znikała niewiadomo gdzie na kilka tygodni? Dziecko to nie zabawka, że bierzesz ją wtedy kiedy przyjdzie Ci na to ochota... Stwierdzenie, że taka osoba kochała bardzo.swoje dziecko jest naprawdę krzywdzące w stosunku do matek, dla których dzieci są całym światem...w stosunku do matek ktore są na każde skinienie swojego dziecka, na każde stęknięcie, które nie śpią po nocach, pracują na 2 etaty zeby dziecku niczego nie brakowało, dla mnie nazywanie tej kobiety matką jest po prostu śmieszne... rodzicami stali sie dziadkowie. A ona cóż szybko żyła i szybko skończyła... Moze gdyby rodzice wyznaczali jakies granice, nie wpuszczali do domu kiedy ona zechce wrocic, wzielaby sie w koncu w garsc. Szkoda dziecka, ktoremu trafila sie tak nieodpowiedzialna, samolubna matka😔

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie ❤.

Witam serdecznie nasza Olgo 🎧🎤 pozdrawiam Wszystkich 🤗

W wieku 22lat miałam dziecko i pracę. Byłam odpowiedzialną matką u żoną. Rodzice bardzo mnie kochali pomyślenia aby zignorować faktu zniknięcia. Tak samo nie wyobrażam sobie zignorowania braku moich dzieci. Wszystko tu jest bez sensu, włącznie z działaniem policji. Nigdy bym nie odpuściła. Pozdrawiam serdecznie.

No cóż, kto sieje wiatr , ten zbiera burzę. Mnie najbardziej żal Kamila, który nie poznał ani ojca, ani matki. A kwestię idealizowania ofiary poruszyli już moi poprzednicy.

Skończyła tak jak żyła, niestety. Jakby „trzymała fason” to by do tego zapewne nie doszło. Wielu sytuacji można uniknąć zachowując się w życiu po prostu… ROZSĄDNIE. Tyle.

Na moje to najlepszy podcast kryminalny w kraju. Przechodzisz sama siebie. Ogromny szacunek! Bardzo czekam na historię rodziny Makarowiczów i Doroty Kaźmierskiej opowiedzianej Twoim głosem.
Chapeu Bas Olga! 👌

Cudowni rodzice już po pół roku zaczęli szukać zaginionej córki...to jest miłość

Bardzo mnie dziwi fakt że rodzice nie mieli zdjęć swojej córki. Jej syn dostał zdjęcia od byłego partnera swojej matki.A tak na marginesie nie była ona dobrą matką😢

Dzięki za nowy odcinek i do usłyszenia 🙂

Olga super😘😘😘,czyli proszę-mam😉❤️🌹

Ja rozumiem, że nic chciałaś zrobić Kamilowi przykrości tym podcastem ale powtarzanie wciąż, że był dla matki całym światem to jednak przesada. Najważniejsze dla niej było imprezowanie i znajomi. Nie syn. Niestety taka jest prawda. Przykra ale taka jest.
Czasami słuchać już nie można jak powtarzasz, że synek był jej całym światem.
Grubo przesadziłaś.

Trochę "dziwna" rodzina. Dziewczyna nie uczy się, nie pracuje, nie zajmuje się dzieckiem, lata po imprezach, znika i w sumie nikt się tym specjalnie nie przejmuje..... Dziadkowie niby nie mają ani jednego zdjęcia córki (nawet z dzieciństwa???!! serio?) żeby pokazać wnukowi jak wyglądała jego mama... Stracili już jedno dziecko, drugie znika bez śladu i nawet nie idą zgłosić sprawy na policję.. tzn. niby idą po kilku miesiącach ale z czym?? zdjęcia nie mają, po zgłoszeniu nie ma śladu... straszne dyrdymały...
Dziewczyna baluje i wyjeżdża ale w sumie za co skoro nie pracuje i alimentów nie ma?
Bardzo współczuję Panu Kamilowi i życzę powodzenia w poszukiwaniu prawdy

Cudowny podcast Pani Olgo. Super sie slucha bez reklam.Pozdrawiam❤

Nie rozumiem , co to za rodzice którzy nie szukali swojej córki przez lata, i mówienie o nich, że rodzina tęskniła. Proszę opowiadać rzetelnie i nie koloryzować . Szkoda Kamila, chłopak ma zacięcie , odwrotnie niż cała jego rodzina

Dziękuję Ci Olgo za ten odcinek ❤❤🌻

Albo dziewczyna miała niebywały talent do pakowania się w kłopoty, albo osoba szukająca jej w rodzinnej miejscowości i morderca, to ten sam człowiek...Brunatne ślady na pocztówce...A może kartkę wysłał morderca? Może miał z tego jakąś satysfakcję, że mimo próby uciekania przed nim, udało mu się dopaść dziewczynę? Czy materiał genetyczny sprawcy został porównany z DNA pana Kamila? Może to jego biologiczny ojciec jest zabójcą? Może to przed nim uciekała ofiara?

Oooo w końcu coś nowego do posłuchania od Olgi, wspaniale 🤩

nie spodziewałam się, że moje miasto pojawi się w podcaście, zabieram się do słuchania

Nie rozumiem postępowania rodziców Agnieszki. Dlaczego nie zgłosili od razu zaginięcia córki? Rozumiem, że znając jej nawyki, tzn. to, że potrafiła się ulotnić i jakby nigdy nic wrócić. I myśleli, że tak będzie i teraz, ale przecież wiedzieli, że kocha synka i chyba nie porzuciłaby go i odeszła dosłownie z niczym. Córki nie ma kilka dobrych miesięcy, nie daje znaku życia, a oni nie powiadamiają policji... Ktoś powiedział, że jest u jakiegoś Tomka i to jest wytłumaczenie? Gdyby tak było to chyba dałaby jakiś znak, kochała swoje dziecko. Nie oceniam rodziców, tylko słuchając podcastu męczyła mnie ta myśl.....

Olga uwielbiam Twój podcast . Ciężko mi to pisać, bo słucham jednocześnie o czyjeś tragedii.

Chyba przesadzone że to ukochany syn i dziwne że rodzina nie ma żadnego jej zdjęcia.

Zawsze czekam z niecierpliwością na nowy odcinek uwielbiam cię słuchać 😊dziękuję że nagrywasz dla nas i nie przestawaj

Jak łatwo oceniać, będąc z boku całej historii. Może Agnieszka uciekała w ryzykowny tryb życia od własnych rodziców, którzy nie nauczyli Jej miłości do własnego dziecka? Kamilu, życzę Ci wszystkiego dobrego, przede wszystkim tego, żeby sprawcy zostali odkryci i osądzeni.

Straszne, że są ludzie którzy wiedzą co się stało a milczą 😢 trzymam kciuki za rozwiązanie tej sprawy ✊

Nie rozumiem jak można taką pocztówkę z domniemanymi śladami krwi zostawić policji. I jak policja mogła ja zgubić. A zgłoszenie zaginienia po takim czasie jest bardzo nietypowe

Jak moznabpowiedziec o kims takim, ze syn byl jej calym swiatem? Wspolczuje kamilowi, ze nie mial matki, za to mial dziadkow, ktorzy nawet nie cgcieli z nim o tym porozmawiac. Totalnie dysfunkcyjna, patologiczna rodzina. Przykre.

Witam Wszystkich i Ciebie Olgo ❤️

Nie słyszałem o tej sprawy, ale wydaje sie, że morderca nie zostanie ukarany. Pocztówka przepadła, zaginięcie późno zgłoszone, świadków mało. Dodatkowo sama Agnieszka była skryta i rodzina nie wiedziaĺa pewnie nic o jej życiu - miała charakter, jak w latach 90' nie podała nazwiska ojca Kamila. Pobyt ciała w szambie i rokĺad zwłok zatarły dowody. Może sie myle, ale bedzie to bardzo trudna sprawa do rozwiązania😢

Słuchając tego przypadku momentami "otwiera się nóż w kieszeni"... Agnieszka to nie była ani wspaniała matka ani córka. Była nieodpowiedzialna, żyła tylko imprezami i szukaniem non stop nowych "chłopaków". Plus nie pomagała rodzicom w niczym, nie uczyła się, nie poszła do pracy, i do tego jeszcze obarczała rodzicow opieką nad dzieckiem. Matka nie zgłosiła ponad pół roku zaginięcia córki, powiedzcie mi w ktorym normalnym domu takie coś miałoby miejsce? Jedynym plusem jest to, że mimo wszystko Pan Kamil wyrósł na mądrego i normalnego człowieka. Ciągle go okłamywano, wmawiano bzdury, latami czekał na matkę. Straszne co go spotkało, ale myslę, że on musi poznać całą prawdę bez owijania w bawełnę. I trzeba to zaakceptować. Nasza kochana Olga niestety nie potrzebnie wybielała i idealizowała Agnieszkę. Nie trzeba. Pan Kamil myslę, że zdaje sobie sprawę jak to było i, że matka nie nalezała do aniołków. Wszakże nikt nie zasługuje na taki koniec i winni powinni siedziec do końca zycia za to co jej zrobili. Myślę, ze ten Sylwester 99 jest rozwiązaniem...

Dziękuję za odcinek 🍀❤️

Super podkast dziękuję Olgo❤

Dziękuję Olga za Twoją pracę ❤️.
Mnie zastanawia zachowanie Agnieszki. Czemu się tak buntowała i była tak nieodpowiedzialna. Skąd czerpała wzorce takich zachowań. Z podcastu wynika, że pochodzi z nirmalnej, pełnej rodziny. To przecieko czemu się tak buntowała?

Obecna😊i słucham.

takt, wyczucie, empatia, glebia i czulosc, ktore charakteryzuja Pani nagrania sa zjawiskowe/niespotykane nigdzie indziej, w polaczeniu z Pani rzetelnoscia i znakomitym jezykiem tworza absolutne mistrzostwo gatunku. mam nadzieje, ze to sie nie zmieni, ze nie ulegnie Pani madralinskim trollom, ktorych nie brakuje w komentarzach. jest idealnie, prosze nic nie zmieniac. mam nadziej, ze uda sie odnalezc sprawce, ktory odebral matke synowi.